SeoDopalacz, wg autorów, jest rewolucyjnym na skalę światową systemem wymiany linków typu presell page. Dzięki Dopalaczowi możemy tworzyć zaplecza praktycznie z pustych domen – system sam generuje treść na podstawie przesłanych przez użytkowników artykułów oraz umieszcza w treści linki tematyczne.
Na forum PiO trwały gorące dyskusje na temat tego systemu, przy czym większość użytkowników potwierdzała jego moc i… chyba miała rację. Dzisiaj sprawdzając w Google pozycję firmowej strony NewsPoint (narzędzie do monitoringu komunikacji w internecie) okazało się, że strony stworzone za pomocą SeoDopalacza zajmują 5 z 10 pozycji w Top 10, a dodatkową 6-tą stroną jest strona pozycjonowana. Poniżej zamieszczam screen, na niebiesko zaznaczyłem pozycjonowaną stronę, na czerwono strony, które wygenerował SeoDopalacz.
Wprawdzie wyszukiwana fraza „monitoring internetu” nie jest frazą konkurencyjną i podobne efekty nie byłoby trudno osiągnąć za pomocą „tradycyjnego” pozycjonowania. Jednak to pokazuje, że SeoDopalacz faktycznie ma ogromny potencjał i jeśli nauczy się bronić przed algorytmem antyspamowym Google to może mocno zamieszać w serpach.
Aż zacząłem się martwić o pozycję firmowej strony, która wprawdzie nadal jest na pierwszym miejscu, ale czy na długo? Chyba czas napisać spam report ;-)
Dodaj komentarz